Luty przeleciał bardzo szybko. Szczerze powiedziawszy, nawet nie wiem kiedy. Obudziłam się z jakiegoś dziwnego snu i zobaczyłam, że już jutro będzie marzec! Zatem nadszedł czas na stos. Przyznam szczerze, że luty był owocny w nowe książki. Także nie będę narzekała na nudę w marcu, chociaż w lutym też tego nie robiłam! ;)