Fanatyzm nigdy nie prowadzi do czegoś dobrego; fanatyzm to brak równowagi życiowej. Co jednak może się stać, kiedy na czele państwa staje osoba zawładnięta fanatycznymi przekonaniami? Albo znajdzie swoich sprzymierzeńców i wyznawców albo zostanie pokonana i zrzucona z piedestału. W przypadku książki Jak wychować nazistę mamy do czynienia z tym pierwszym, gorszym scenariuszem.
Gregor Ziemer początkiem lat 40tych XX wieku napisać bardzo wstrząsający reportaż mówiący o edukacji w ówczesnych Niemczech. Dyrektor Amerykańskiej Szkoły w Berlinie otrzymał pozwolenie na podglądanie niemieckiego systemu nie tylko edukacji, ale ogólnego szerzenia nazistowskiej propagandy, w której Adolf Hitler jest czczony niczym Bóg. Ziemer zaglądał zarówno do szkół jak i placówek mających szczególne znaczenie dla narodu niemieckiego.
Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji mrozi krew w żyłach i pokazuje takie oblicze nazistowskich Niemiec, o którym w ogóle nie miałam pojęcia. Ziemer porusza temat sterylizacji kobiet, które według kryteriów państwowych, nie mogą (nie powinny!) mieć dzieci. Z drugiej strony, opisuje placówki dla kobiet, które zdecydowały się na urodzenie państwowego potomstwa, dla Hitlera. Wspomina o młodych chłopakach, w sumie jeszcze dzieciach, uczących się jak być dobrymi żołnierzami, chcącymi umrzeć za Hitlera. Cytuje wiersze i teksty nazistowskich piosenek, a w tym wszystkim zmusza współczesne społeczeństwo do refleksji.
Jak wychować nazistę, to nie jest książka, o której można rozmyślać w kategoriach dobrze napisana albo źle napisana. Została wydana 80 lat temu i czyta się ją w przejmujący sposób, a sama treść jest raz mniej, raz bardziej angażująca. O edukacji nazistowskiej w sumie wcześniej nie czytałam ani szczególnie nad nią nie rozmyślałam (może teraz z tego powodu jest mi trochę wstyd…), ale jak się okazuje, jest to bardzo ciekawy (chociaż jest to bardzo złe słowo w tym przypadku) ale przede wszystkim, ważny temat.
Była to bardzo przejmująca lektura, którą mogę polecić wszystkim, których temat edukacji w nazistowskich Niemczech interesuje. Ostrzegam jednak, że niektóre wątki są dla osób o mocnych nerwach i warto czasem na chwilkę odłożyć lekturę, aby jej treść przemieliła się przez uczucia i głowę czytelnika.
Gregor Ziemer początkiem lat 40tych XX wieku napisać bardzo wstrząsający reportaż mówiący o edukacji w ówczesnych Niemczech. Dyrektor Amerykańskiej Szkoły w Berlinie otrzymał pozwolenie na podglądanie niemieckiego systemu nie tylko edukacji, ale ogólnego szerzenia nazistowskiej propagandy, w której Adolf Hitler jest czczony niczym Bóg. Ziemer zaglądał zarówno do szkół jak i placówek mających szczególne znaczenie dla narodu niemieckiego.
Jak wychować nazistę. Reportaż o fanatycznej edukacji mrozi krew w żyłach i pokazuje takie oblicze nazistowskich Niemiec, o którym w ogóle nie miałam pojęcia. Ziemer porusza temat sterylizacji kobiet, które według kryteriów państwowych, nie mogą (nie powinny!) mieć dzieci. Z drugiej strony, opisuje placówki dla kobiet, które zdecydowały się na urodzenie państwowego potomstwa, dla Hitlera. Wspomina o młodych chłopakach, w sumie jeszcze dzieciach, uczących się jak być dobrymi żołnierzami, chcącymi umrzeć za Hitlera. Cytuje wiersze i teksty nazistowskich piosenek, a w tym wszystkim zmusza współczesne społeczeństwo do refleksji.
Czy ta historia, która nie ma jeszcze 100 lat, ma szansę jeszcze się powtórzyć?
Jak wychować nazistę, to nie jest książka, o której można rozmyślać w kategoriach dobrze napisana albo źle napisana. Została wydana 80 lat temu i czyta się ją w przejmujący sposób, a sama treść jest raz mniej, raz bardziej angażująca. O edukacji nazistowskiej w sumie wcześniej nie czytałam ani szczególnie nad nią nie rozmyślałam (może teraz z tego powodu jest mi trochę wstyd…), ale jak się okazuje, jest to bardzo ciekawy (chociaż jest to bardzo złe słowo w tym przypadku) ale przede wszystkim, ważny temat.
Była to bardzo przejmująca lektura, którą mogę polecić wszystkim, których temat edukacji w nazistowskich Niemczech interesuje. Ostrzegam jednak, że niektóre wątki są dla osób o mocnych nerwach i warto czasem na chwilkę odłożyć lekturę, aby jej treść przemieliła się przez uczucia i głowę czytelnika.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak
Bardzo ciekawa lektura, na pewno warto przeczytać. Fanatyzm to najgorsze zło.
OdpowiedzUsuń