Klaudia Bianek w roku 2021 wygrała w nieoficjalnym moim plebiscycie na powieść świąteczną, bowiem mam za sobą aż trzy jej tytuły, chociaż w planach był zaledwie jeden. Wolę jednak, kiedy w ten sposób moje plany czytelnicze się zmieniają, wolę przeczytać więcej niż mniej.
Same lektury grudniowe były dla mnie trafione, były owiane ciepłem i rodzinną atmosferą, dzięki czemu ja jako czytelnik pamiętam, co jest ważne w naszym codziennym życiu. Tą recenzja kończę spam opinii o zimowo-świątecznych lekturach, a na kolejny (mam nadzieję) zaproszę Was w grudniu ;)
Promyczek na święta poznawałam za pomocą audiobooka, dzięki czemu mogłam umilić sobie czas podczas gotowania czy sprzątania. Och, za to właśnie cenię sobie audiobooki, bo mogę czytać w momentach, kiedy bym normalnie nie była w stanie. Ale! Nie odchodzę już od tematu i wracam do pisania o najnowszej książce Bianek.
W Promyczku jest czwórka młodszych głównych bohaterów: Marcelina, Hania, Kajtek, Tomek, którzy albo nie mają czasu, szczęścia, ochoty na miłość, albo zrazili się do niej ogromnie i jednocześnie święta są dla nich męczarnią. Oprócz tych młodych bohaterów, w książce do głosu ma dojście jeszcze starsza para, małżeństwo Leon i Bożena Troczowie. która prowadzi urokliwy pensjonat w miasteczku. Leon i Bożena rok rocznie w okolicy Świąt Bożego Narodzenia mają nadzieję, że ich jedyna córka, Ania przyjedzie do nich i wspólnie spędzą ten piękny czas. Nie inaczej jest w tym roku. Córka Troczów od lat mieszka jednak za granicą i dawno nie była w Polsce u rodziców.
Przy okazji ostatniej recenzji książki Klaudii Bianek Gwiazdka pełna życzeń wspominałam o tym, że z prozy autorki bije ogromna miłość do zwierząt. W Promyczku na święta spora część akcji skupia się wokół losów pewnych czworonogów, bowiem główna bohaterka, Marcelina, walczy o życie swojego małego kotka, którego niedawno przygarnęła wraz z jego braciszkiem. W trakcie leczenia maluszka, na swojej drodze bardzo często spotyka Tomasza, z którym łączy ją ogromna miłość i troska o swoje zwierzęta. Tomasz ma psa, który jest bardzo chory, a ostatnio klinika weterynaryjna jest dla nich (chłopaka i psa) prawie jak drugi dom.
Pozostała dwójka bohaterów, to historia bardziej romantyczna, gdzie dwoje ludzi nie wie jak zacząć rozmowę, bo mają się ku sobie. Hania i Kajtek pracują razem w pensjonacie państwa Troczów, rozmawiają codziennie na zwykłe tematy, jednak żadne z nich nie ma odwagi, aby ich znajomość weszła na nieco inny poziom. Do czasu, oczywiście. Hania pomimo tego, iż jest bardzo nieśmiała, to wydaje jej się, że nie ma warunków do tego, aby skupić się na sobie. Pracuje, jest jedyną żywicielką małej rodziny, bowiem mieszka z tatą, którym opiekuje się, gdyż ten jest po wypadku i porusza się na wózku inwalidzkich. Dziewczyna jest bardzo empatyczna, ale w tym wszystkim, zwyczajnie zapomina o sobie.
Jest to kolejna powieść Klaudii Bianek, która owiana jest miłością i ogromnym szacunkiem bohaterów historii wobec siebie nawzajem. Bardzo fajnie się to czyta, zwłaszcza w tym zimowo-świątecznym okresie. Jeżeli ktoś z Was ma ochotę w kolejnym sezonie zaczytać się w powieści zimowo-świątecznej i oczekuje w tym czasie historii lekkich i przyjemnych, to na pewno twórczość Klaudii Bianek jest warta uwagi.
Same lektury grudniowe były dla mnie trafione, były owiane ciepłem i rodzinną atmosferą, dzięki czemu ja jako czytelnik pamiętam, co jest ważne w naszym codziennym życiu. Tą recenzja kończę spam opinii o zimowo-świątecznych lekturach, a na kolejny (mam nadzieję) zaproszę Was w grudniu ;)
Promyczek na święta poznawałam za pomocą audiobooka, dzięki czemu mogłam umilić sobie czas podczas gotowania czy sprzątania. Och, za to właśnie cenię sobie audiobooki, bo mogę czytać w momentach, kiedy bym normalnie nie była w stanie. Ale! Nie odchodzę już od tematu i wracam do pisania o najnowszej książce Bianek.
W Promyczku jest czwórka młodszych głównych bohaterów: Marcelina, Hania, Kajtek, Tomek, którzy albo nie mają czasu, szczęścia, ochoty na miłość, albo zrazili się do niej ogromnie i jednocześnie święta są dla nich męczarnią. Oprócz tych młodych bohaterów, w książce do głosu ma dojście jeszcze starsza para, małżeństwo Leon i Bożena Troczowie. która prowadzi urokliwy pensjonat w miasteczku. Leon i Bożena rok rocznie w okolicy Świąt Bożego Narodzenia mają nadzieję, że ich jedyna córka, Ania przyjedzie do nich i wspólnie spędzą ten piękny czas. Nie inaczej jest w tym roku. Córka Troczów od lat mieszka jednak za granicą i dawno nie była w Polsce u rodziców.
Przy okazji ostatniej recenzji książki Klaudii Bianek Gwiazdka pełna życzeń wspominałam o tym, że z prozy autorki bije ogromna miłość do zwierząt. W Promyczku na święta spora część akcji skupia się wokół losów pewnych czworonogów, bowiem główna bohaterka, Marcelina, walczy o życie swojego małego kotka, którego niedawno przygarnęła wraz z jego braciszkiem. W trakcie leczenia maluszka, na swojej drodze bardzo często spotyka Tomasza, z którym łączy ją ogromna miłość i troska o swoje zwierzęta. Tomasz ma psa, który jest bardzo chory, a ostatnio klinika weterynaryjna jest dla nich (chłopaka i psa) prawie jak drugi dom.
Pozostała dwójka bohaterów, to historia bardziej romantyczna, gdzie dwoje ludzi nie wie jak zacząć rozmowę, bo mają się ku sobie. Hania i Kajtek pracują razem w pensjonacie państwa Troczów, rozmawiają codziennie na zwykłe tematy, jednak żadne z nich nie ma odwagi, aby ich znajomość weszła na nieco inny poziom. Do czasu, oczywiście. Hania pomimo tego, iż jest bardzo nieśmiała, to wydaje jej się, że nie ma warunków do tego, aby skupić się na sobie. Pracuje, jest jedyną żywicielką małej rodziny, bowiem mieszka z tatą, którym opiekuje się, gdyż ten jest po wypadku i porusza się na wózku inwalidzkich. Dziewczyna jest bardzo empatyczna, ale w tym wszystkim, zwyczajnie zapomina o sobie.
Jest to kolejna powieść Klaudii Bianek, która owiana jest miłością i ogromnym szacunkiem bohaterów historii wobec siebie nawzajem. Bardzo fajnie się to czyta, zwłaszcza w tym zimowo-świątecznym okresie. Jeżeli ktoś z Was ma ochotę w kolejnym sezonie zaczytać się w powieści zimowo-świątecznej i oczekuje w tym czasie historii lekkich i przyjemnych, to na pewno twórczość Klaudii Bianek jest warta uwagi.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za przeczytanie mojej recenzji. ;)
Zachęcam do dyskusji na temat powyższego tekstu! *.*